Książka Doroty Korwin-Piotrowskiej jest z całą pewnością wypowiedzią naukową. Tworzy narrację mającą za podstawę wszystkie reżimy dyskursu uporządkowanego, precyzyjnie definiującego kluczowe pojęcia i zjawiska, tworzącego układ interesujących odniesień do licznych lektur oraz komentarzy wielu badaczy zajmujących się filozoficzną, lingwistyczną, socjologiczną i artystyczną problematyką komunikowania się i mowy. Nie tylko jednak o naukowość – jak mniemam – tu chodzi. Przeciwnie. Zamysł autorski jest o wiele szerszy, stanowi gest przeciwstawienia się temu wszystkiemu, co możemy zaobserwować na współczesnej agorze z jej postępującą atrofią dobrych, a nie tylko skutecznych, nastawionych na konfrontację i konflikt, sposobów istotnego komunikowania się ludzi. Nas wszystkich.